No to teraz kolej na moją historię :)

D&S

Przepraszam za niektóre błędy, ale juz dawno nie pisałam więcej moich (starszych) historii znajdziecie na blogu: [link widoczny dla zalogowanych]
PS. Uwaga ja mam nietypowe historię...

Serce

11.02.2009r.

Siedział sam w bibliotece, dźwięk dzwonka świadczył o nowych książkach, które został przywiezione małą windą do czytelni głównej. Na zegarku po jego prawej stronie do chodziła już 12:00. Spędził tutaj już 3 godziny, a mimo to nie znalazł ani jednej informacji, która przybliżyła by go do rozwiązania zagadki jaką zostawił jego przyjaciel.
Po kolejnej długiej godzinie spędzonej na krześle odłożył książkę i spojrzał na stos leżących przed nim… tych jeszcze nie przeglądał. Chwycił małą skórzaną książeczkę i zaczął wertować kartki, lecz w głowie miał dalej tekst napisany na ścianie w domu jego przyjaciela: „Informacja będzie tam gdzie zostawiłem serce”.
Pewnie zastanawiacie się dlaczego w taki razie, chłopak siedzi w bibliotece… bibliotece nie wpadł Wam do głowy, że jego przyjaciel był pisarzem. Owszem był… i całe serce włożył w tworzeniu dzieł swojego życia, które zostało mu brutalnie odebrane. Zamordowany we własnym domu… Pewnie przeczuwał, że coś mu grozi skoro zostawił wiadomość. Szkoda tylko, że treść nie była bardziej zrozumiała.
Nie powinien się tym zajmować, nawet nie miał do tego prawa. Nie należał do policji, a tym bardziej nie był detektywem. O śmierci dowiedział się tylko dlatego, że był jego przyjacielem. Wpuszczono go do mieszkania, ale nie pozwolono mu zobaczyć ciała.
Kolejny dzwonek małej windy przywrócił go do świadomości. Otarł ręką spocone czoło i rozejrzał się po czytelni. Nie był sam… na końcu Sali siedziała kobieta w podeszłym wieku. Nawet nie zauważył jak weszła. Rozejrzał się jeszcze raz, tym razem jego wzrok przykuł zegarek… Była 15:00 ! Wstał szybko z miejsca i poszedł złożyć podpis po czym udał się do domu.
Nie dał rady siedzieć spokojnie w mieszkaniu wiedzieć, że morderca grasuje na wolności. Wyjął z szafki zapasowe klucze do mieszkania zmarłego i postanowił na własną rękę sprawdzić okolice. Na miejscu był już po 15 minutach. Stolik był tak samo przewrócony jak wtedy, gdy wszedł tu za pierwszym razem z policją. Książki pozbawione dużej ilości kartek, a na środku pokoju odrysowane kontury ciała zmarłego.
Chodził tak chwile po mieszkaniu nie wiedząc czego ma szukać, aż jego spojrzenie padło na nagrodę jaką zdobył jego przyjaciel rok temu:
„ I miejsce w 2008 r. za włożenie całego serca w pisanie” – głosił napis. Drżącymi rękoma chwycił szkatułkę i rozbił o ziemię… wyspały się z niej zdjęcia. Wziął je do ręki i z przerażoną miną zaczął oglądać. Nie trwało to długo bo usłyszał czyjeś kroki… wyprostował się i zobaczył paru policjantów. Stali celując do niego z broni. Z szeregu wyszedł znany już mu detektyw.
- o godzinie 16:15 została znaleziona martwa bibliotekarka, lekarz ustalił zgon o godzinie 14:05 to pan godzinę później złożył podpis informujący o zamiarze opuszczenia biblioteki – poinformował go detektyw z satysfakcją na twarzy po czym zabrał mu zdjęcia i zaczął je przeglądać. Oskarżony spojrzał na zegarek w domu jego przyjaciela: Była 18:00. Przerażony zaczął się szamotać rozsypując zdjęcia trzymane przez detektywa na których był przedstawiony on… mordujący jakąś kobietę w zaułku…

Deedra: (to się nazywa nie pamiętać co się robiło o niektórych godzinach… i po cholerę szukał mordercy skoro daleko nie miał Smile

)

Ulquiorra

całkiem fajne dam ocenkę 9/10 bo podoba mi się xD

D&S

Deedra: A dziękuję dziękuje Smile

Właśnie czytam inne historię napisane przez Was Smile

Yuui

hmm.. dużo błędów stylistycznych.

Znam tą historię. Tzn inaczej - czytałam kiedyś książkę [bodajże Karin Slaughter czy jakoś tak] w której chodziło mniej więcej o to samo. Tam też był tekst napisany na ścianie, tyle, że krwią. Ale przesłanie było to samo - żeby szukac rozwiązanie zagadki w miejscu do którego zmarły był najbardziej przywiązany. A może źle zrozumiałam bo książka nie miała wydania po polsku tylko po angielsku. No ale luz xd
Tak ogólnie rzecz biorąc temat oklepany.

W ogóle... to koniec już?
Jeśli koniec to tak na podsumowanie całości - za krótkie. Akcja nie zdążyła się dobrze rozwinąc a już się skończyła.

Tzn no wiesz... pisz dalej bo coś z tego będzie ^^ na pewno ^^

D&S

Deedra: No ja właśnie robię błędy stylistyczne wiem o tym :/ ale mimo to próbuje dalej Smile

Moje zakończenia takie są lubię zakończenia które mają mało informacji (jak piszę krótkie historię) Bo normalnie jak piszę dłuższe to zwracam na to uwagę Smile

(bynajmniej się staram Razz

) A jeśli chodzi o podobieństwo do innych to się nie zdziwię, że tak jest ciężko napisać coś czego ktoś podobnego by nie czytał Smile

Dzięki za rady Smile

Narutofan

Podoba mi się Razz

jest tam parę błędów no ale ja też je robię Very Happy

10/10

Psyhofans

Ogólnie opowiadanie jest dobre... Strasznie rażące są błędy językowe i literówki (chyba z pisania szybko na klawiaturze)

ShikamaruDmx12

Zarąbiste opowiadanko oby tak dalej D&S xD